Piszę książkę
2025 będzie inny.
Piszę książkę, a Ty będziesz ją czytać. Na bieżąco. Jak los pozwoli to co tydzień.
Będę wysyłać fragmenty, nad którymi pracuję. Fragmenty będą:
- przed korektą,
- możliwe, że z błędami,
- bez wszystkich przypisów.
Ostateczna wersja może, ale nie musi, znacząco się różnić od tego, co przeczytasz. Mogą, ale nie muszą pojawić się historie, których nie przeczytasz w tym, co wysyłam.
Dlaczego tak?
A dlaczego nie. Będzie to forma dodatkowej motywacji, aby pisać regularnie. Może przez cały rok, a może dłużej.
O czym będzie książka? O historiach, "których nikt nie opowiada". O niepowodzeniach i porażkach. O tym dlaczego ich potrzebujemy, ale i o tym, dlaczego tak bardzo się ich boimy. O anatomii przegranej, jej paradoksach, kosztach, ale i o zyskach.
Pierwszy fragment
Dlaczego znamy tylko jasną stronę sukcesu?
Nasz umysł jest maszyną do tworzenia historii. Nie tylko interpretuje przeszłość - on ją aktywnie przepisuje, tworząc iluzję, że 'zawsze wiedzieliśmy' jak sprawy się potoczą. - Daniel Kahneman
W 1997 roku zespół psychologów z Uniwersytetu Cornell przeprowadził interesujące badanie. Biorący w nim udział studenci mieli odpowiedzieć na jedno pytanie. Jak oceniasz swoją umiejętność prowadzenia samochodu? Wyniki były zaskakujące. 93% badanych odpowiedziało, że są ponadprzeciętnymi kierowcami [1]. Tym samym wskazali na coś, co nie jest możliwe. Nie wszyscy mogą być ponadprzeciętni. Tymczasem tak właśnie lubimy o sobie myśleć. W tym myśleniu utwierdzają nas historie o cudzych sukcesach, zwycięstwach i umiejętnościach.
Kiedy w 2021 roku naukowcy z UCLA przeanalizowali ponad 1000 historii sukcesu, które do momentu badania zostały opublikowane w mediach biznesowych, okazało się, że 82% z nich przedstawiało sukces jako bezpośredni rezultat działań i decyzji bohaterów. Tylko 2% wszystkich publikacji wspomniało o tym jaką rolę odegrało szczęście, okoliczności oraz uprzywilejowana pozycja ich bohaterów [2]. Tylko te trzy elementy mają ogromny wpływ na efekt końcowy. To nie koniec.